Wakacje 2023. Ceny biletów na Wawel. Rzeczniczka Zamku odpiera zarzuty

Wakacje 2023. Ceny biletów na Wawel. Rzeczniczka Zamku odpiera zarzuty

Burzę w mediach społecznościowych wywołał wpis internauty, który z dziećmi zamierzał zwiedzić Zamek Królewski na Wawelu w Krakowie. Negatywnie zaskoczyła go jednak wysokość cen biletów. Jak podał, za przemierzenie obiektu wzdłuż i wszerz on zapłaciłby 151 zł, a dzieci – 101 zł od osoby.

Wyliczyliśmy w środę na polsatnews.pl, że jeśli czteroosobowa rodzina chciałaby wybrać tę opcję zwiedzania, zwaną „Wawel od A do Z”, zapłaciłaby 504 zł. W tej ofercie nie ma przewodnika, więc dokupując audioprzewodniki – 14 zł za sztukę – cena wzrosłaby do 560 zł. Tańsze są bilety na pojedyncze wystawy – to koszt rzędu kilku lub kilkudziesięciu złotych.

Rzeczniczka Zamku na Wawelu: Ceny biletów nie zdrożały

O powód, dlaczego zwiedzanie całego zamku wawelskiego kosztuje dorosłą osobę 151 zł, zapytaliśmy Urszulę Wolak-Dudek, rzeczniczkę obiektu. Zwróciła uwagę, że niektóre pojawiające się w sieci informacje „wymagają sprostowania”.

Jak zapewniła, ceny biletów na główne i podstawowe wystawy „nie uległy podwyższeniu”. – Jedyna zmiana dotyczy wzrostu kosztów zewnętrznych usług przewodnickich, niezależnych od Zamku – dodała.

Zwróciła uwagę, że bilet „Wawel od A do Z” to oferta skierowana zwłaszcza dla „dorosłych koneserów” i jest „jedną ze specjalistycznych propozycji zwiedzania Zamku Królewskiego”, z wyłączeniem katedry.

– Została udostępniona dopiero 29 kwietnia 2023 roku, przygotowana jest z najwyższą starannością i wychodząca naprzeciw oczekiwaniom konkretnych grup odbiorców– naszych gości, którzy nieodmiennie bezpośrednio kierowali do wawelskiego zespołu pytania o możliwości zwiedzania dosłownie „całego Zamku” – wyjaśniła rzeczniczka.

Stopy procentowe. Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję

Stopy procentowe. Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję

„Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie” – poinformował Narodowy Bank Polski w komunikacie po zakończonym w czwartek dwudniowym posiedzeniu RPP.

Rada tym samym utrzymała stopę referencyjną na poziomie 6,75 proc., stopę lombardową na poziomie 7,25 proc.; stopa depozytowa pozostała na poziomie 6,25 proc., stopa redyskontowa weksli nadal wynosi 6,8 proc. a stopa dyskontowa weksli 6,85 proc.

Ostatni raz Rada podniosła stopy procentowe we wrześniu 2022 r. Od tego czasu utrzymywane są one na niezmienionym poziomie.

Ekonomiści zgodni

Ekonomiści byli zgodni co do braku podwyżek podczas lipcowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Inflacja w Polsce hamuje – w czerwcu ze wstępnych danych Głównego Urzędy Statystycznego wynika, że wyniosła 11,5 proc. w relacji rocznej wobec 13 proc. z maja. Jednak te odczyty są nadal dużo wyższe niż średnioroczny cel NBP, który wynosi 2,5 proc. z możliwym odchyłem o 1 pkt. proc. w górę lub w dół – czytamy na Interii Biznes.

„Stopy procentowe bez zmian na lipcowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Po wakacjach – to co innego, wtedy w polskiej polityce pieniężnej zaczną się zmiany. Czekamy na komunikat (ale tylko ze względu na projekcję) i jutrzejszą konferencję Prezesa NBP” – skomentowali na Twitterze analitycy z Pekao.

Nowa projekcja

Wedle marcowej projekcji banku centralnego inflacja w Polsce blisko celu znajdzie się dopiero w 2025 roku. Z ostatniej Ankiety Makroekonomicznej NBP wynika z kolei, że za dwa lata pace wzrostu cen może zmieścić się w przedziale 2,9 a 6,7 procent. Na lipcowym posiedzeniu RPP zapoznała się z nową projekcją.

Zgodnie z nią – przygotowaną przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP oraz uwzględniającą dane dostępne do 22 czerwca 2023 r. – roczna dynamika cen znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 11,1 – 12,7 proc. w 2023 r. (wobec 10,2 – 13,5 proc. w projekcji z marca 2023 r.), 3,7 – 6,8 proc. w 2024 r. (wobec 3,9 – 7,5 proc.) oraz 2,1 – 5,1 proc. w 2025 r. (wobec 2,0 – 5,0 proc.)” – podano w komunikacie.

RPP zapoznała się także z projekcją wzrostu gospodarczego.

„(…) Roczne pace wzrostu PKB według projekcji znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale -0,2 – 1,3 proc. w 2023 r. (wobec -0,1 – 1,8 proc. w projekcji z marca 2023 r.), 1,4 – 3,3 proc. w 2024 r. (wobec 1,1 – 3,1 proc.) oraz 2,1 – 4,4 proc. w 2025 r. (wobec 2,0 – 4,3 proc.)” – podał NBP.

Spór po wpisie Wasyla Zwarycza, ambasadora Ukrainy. „Nie napisał, kto mordował” vs. „Nie skłamał”

11 lipca, w 80. rocznicę rzezi wołyńskiej, ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz zamieścił wpis w mediach społecznościowych. „Solidarnie z narodem polskim dziś oddaję hołd wszystkim cywilnym ofiarom – obywatelom ІІ RP, pomordowanym na okupowanych przez III Rzeszę terenach w latach II wojny światowej” – napisał na Twitterze, zamieszczając zdjęcie z uroczystości, w której brał udział.

W programie „Debata Dnia” u Agnieszki Gozdyry w Polsat News wpis dyplomaty skomentowała publicystka i znawczyni relacji polsko-ukraińskich Bogumiła Berdychowska. – W niczym pan ambasador nie skłamał, tereny Wołynia były okupowane przez III Rzeszę. Jeśli ktoś doszukuje się tu chęci uniknięcia odpowiedzialności, to jest to nieporozumienie. Są ludzie, którzy każdy gest ze strony ukraińskiej będą interpretować negatywnie – uznała publicystka.

Berdychowska zauważyła, że dyplomata „uniknąłby niepotrzebnych komentarzy, gdyby powiedział o Wołyniu i Galicji”.

„Ukraińcy mają przekonanie, że nie muszą przepraszać”

Z wypowiedzią ekspertki nie zgodził się były dyplomata, a dziś publicysta Onetu Witold Jurasz. – Nie jestem antyukraiński, ale jestem krytyczny. Ambasador nie powiedział, kto mordował. Polacy też mordowali. Należy za to przepraszać, ale to były akcje odwetowe – mówił.

W jego ocenie „nie do zaakceptowania jest symetria win”. – A tutaj jest zmieszanie. Przekazuje się, że wszyscy zginęli – uściślił Jurasz.

ZOBACZ: „Gość Wydarzeń”. Mer Lwowa Andrij Sadowy o zbrodni wołyńskiej: To, co było, jest historią

Były dyplomata przekazał, że precyzji ambasadorowi nie można odmówić. – Na Zachodzie jednak jest pewien requirement. Jak naród ma w przeszłości jakieś winy, to się za nie przeprasza. Ukraińcy mają przekonanie, że nie muszą przepraszać, bo takie sygnały płyną do nich z Polski – zauważył.

Przed wojną też słyszałem argument, że to nie jest dobry czas na rozmowę o rzezi. Prezydent Kwaśniewski nie zastanawiał się, czy to dobry czas, aby pojechać do Jedwabnego i przeprosić – zwrócił uwagę gość „Debaty Dnia”.

„W najbliższym czasie, nie jesteśmy w stanie uzgodnić jednej wersji zdarzeń z Ukrainą”

– Pan doskonale wie, że w 1991 roku nikt w Ukrainie nie widział o tym, co się wydarzyło na Wołyniu – zwróciła się do Jurasza Berdychowska. – Pojednanie i uświadomienie to długotrwały proces. Prezydent Kuczma i prezydent Kwaśniewski spotkali się w tej sprawie – uzupełniła.

Według niej „wysiłki nad zbudowaniem tego porozumienia trwają”, a pracują nad tym także kościoły. – Żeby można było wybaczyć, należy usłyszeć przepraszam – wtrąciła prowadząca Agnieszka Gozdyra.

– To prawda, ale musimy zwrócić uwagę, czego tak naprawdę chcemy. Jeżeli chodzi o kwestie historyczne, to musimy uznać, że w najbliższym czasie nie jesteśmy w stanie uzgodnić z Ukrainą jednej wersji zdarzeń – odparła Berdychowska.

WIDEO: „Debata Dnia”. Spór po wpisie Wasyla Zwarycza, ambasadora Ukrainy. „Nie napisał, kto mordował” vs. „Nie skłamał”

Gniezno: "Mistrzyni parkowania" w akcji. Oponą wybiła szybę

Gniezno: „Mistrzyni parkowania” w akcji. Oponą wybiła szybę

Do zdarzenia doszło 25 czerwca o godzinie 2:20 w Gnieźnie. Tamtejsza policja nazywała 41-letnią kobieta została „mistrzynią parkowania„. Podczas manewru najechała swoim Audi A3 na automobile stojące obok. Na fotografiach zamieszczonych przez funkcjonariuszy „ku przestrodze” widać, jak pojazd kobiety opiera się oponą o bok wcześniej zaparkowanego auta, które – w wyniku jej nieroztropności – ma rozbitą szybę, uszkodzony bok i światła.

Podczas parkowania 41-latka uszkodziła także drugi samochód, w którym zarysowała i wgniotła jego tył.

Policja zaleca: Nie umiesz parkować, idź na kurs doszkalający

„O tym, że parkowanie może sprawiać trudności kierowcom, którzy mają prawo jazdy nawet kilka lat, wiadomo nie od dziś. Wielu z nich ma także problemy z poruszaniem się, czy parkowaniem przodem lub na wstecznym biegu” – czytamy na facebookowym profilu KPP w Gnieźnie.

Jak ocenili mundurowi, na postępowanie kierującej „nie ma jednak żadnego usprawiedliwienia”. „Osoby, które mają braki w technice jazdy, powinny udać się na kurs doszkalający. Dzięki temu można uniknąć wielu nieprzyjemności dla siebie, a także innych uczestników ruchu” – przestrzegli.

Policjanci ukarali kobietę mandatem wysokości 1000 złotych. Jak przekazała komenda, kobieta była trzeźwa podczas incydentu.

U.S.A.. Ponad 30 lat temu kupił dożywotni bilet na loty. „Najlepsza inwestycja w życiu”

Mężczyzna 33 lata temu kupił dożywotni bilet na loty liniami lotniczymi United Airlines

Do tej pory 69-latek przeleciał ponad 37 mln kilometrów podczas ponad 12 tys. lotów. Razem z żoną był w 100 krajach i jak mówi – na ponad 120 miesiącach miodowych. Raz nawet był w ciągłej podróży samolotem przez 12 dni, przesiadając się do kolejnych maszyn. Stuker jest stałym bywalcem linii, więc zna go również już część pracowników. Mężczyzna ma swoje ulubione miejsce w samolocie – 1B -, które często udaje mu się zająć.

Mile za karty podarunkowe

Nie tylko „darmowe” loty okazały się opłacalną inwestycją. Stuker brał też aktywnie udział w programie lojalnościowym, gdzie zbiera się punkt za pokonane w powietrzu mile.

Mężczyzna wymieniał mile na karty podarunkowe, z których korzystał albo sprzedawał, a za zarobione pieniądze m.in. wyremontował dom swojemu bratu.

Rosjanie przerażeni polskimi żołnierzami na froncie. Ukraiński wywiad przechwycił rozmowę

Rosjanie przerażeni polskimi żołnierzami na froncie. Ukraiński wywiad przechwycił rozmowę

przechwyconego dialogu, członek wojsk agresora przyznał m.in. że poważnie obawia się zaangażowania Polaków w walkach.Nagranie pojawiło się na oficjalnym kanale ukraińskiego wywiadu. Rosyjski żołnierz opowiada swojemu koledze jak wygląda rzeczywistość w jednostkach. Mowa jest m.in. o nieustannym piciu, pomimo zajmowania pozycji bojowych i strzelaniu do bydła okolicznych mieszkańców.

– Jak zwykle, nic nowego. Upili się piwem. Cała szóstka wypiła 30 litrów w jeden dzień. Pili przez cały dzień – słyszymy.

– Wczoraj „niebiescy” ze specjalnych sił, jechali, (tu pada wulgaryzm) i strzelali do krów z samochodu. Zabili dwie krowy, nie dla mięsa, nie po to by je zabrać, tak po prostu. Idioci skończeni – relacjonował.

Pijaństwo wśród żołnierzy na tyle wymyka się spod kontroli, że zdążają się przypadki postrzałów wewnątrz jednostki. – I wczoraj te (wulgaryzm) postrzelili go w nóg, na piątym stanowisku. Przestrzelili na wylot – opisał żołnierz.

„Mityczni” Polacy na froncie

W rozmowie pojawia się także, na krótko, wątek polskich najemników, którzy mają walczyć po stronie Sił Zbrojnych Ukrainy. Słychać doskonale, że rosyjski wojskowy jest przerażony perspektywą walki z naszymi rodakami.

ZOBACZ: Zełenski wskazał warunki zwycięstwa Ukrainy. Zacharowa nazwała go „Napoleoniczkiem”

Polacy są p *** rectums (walcząc na froncie – red.). Jeśli ich sprowadzą to tak, oni będą s *** ć – stwierdził.

Rosjanin, w trakcie dyskusji, rzucił także informację o rzekomym ataku, do którego dojść ma 30 lipca. Najprawdopodobniej chodzi tu o działania ofensywne Ukrainy.

Włodawa. Obrzucił Zenka Martyniuka jajkami. Zapłaci grzywnę, a sprawa trafi do sądu

Włodawa. Obrzucił Zenka Martyniuka jajkami. Zapłaci grzywnę, a sprawa trafi do sądu

Zenek Martyniuk na scenie obrzucony jajkami

Koncert grupy wykonującej piosenki takie jak „Przez twe oczy zielone” czy „Przekorny los” nie powinna być więc zaskoczeniem. Dla jednej z osób zgromadzonych przed sceną obecność Akcentu nie była jednak mile widziana. W pewnym momencie w stronę Martyniuka poleciały jajka.

Na obrzucenie jajkami frontmana Akcentu publiczność zareagowała konsternacją, śmiechem zażenowania i okrzykami, w tym „Jaki wstyd!”. Z filmu można wywnioskować, że większość osób chciała miło spędzić czas przy piosenkach zespołu i nie popierają zachowania nieznajomego mężczyzny.

Sprawca zatrzymany. Ma zakaz wstępu na imprezy

– I co, mamy tego pana, panowie ochroniarze? Chcielibyśmy go poznać na scenie. Jak taki chojrak, zapraszamy na scenę tutaj. Nasz basista chciałby poznać – dodawał Martyniuk, na co inna osoba z zespołu odpowiedziała: – Zawstydził się i zwiał.

Mężczyznę jednak zatrzymano, a teraz – jak informuje website lublin112.pl – ukarano grzywną w wysokości 500 złotych. 57-latek ma też dwuletni zakaz wstępu na imprezy masowe.

„Mieszkaniec Włodawy tłumaczył, że nie podobała mu się muzyka, stąd jego zachowanie. Niebawem sprawa wraz z wnioskiem o ukaranie zostanie przekazana do Sądu Rejonowego we Włodawie” – czytamy na portalu.nb/ dsk/polsatnews. pl

Problemy z Twitterem. Lawinowo rośnie liczba zgłoszeń

Problemy z Twitterem. Lawinowo rośnie liczba zgłoszeń

Nie działa Twitter. Użytkownicy stracili dostęp do serwisu

Najczęściej zgłaszanymi problemami są: brak możliwości wejścia na stronę i kłopoty z aplikacją.

Do zgłaszanych przez użytkowników problemów odniósł się właściciel platformy Elon Musk.

„Aby zaradzić ekstremalnym poziomom zbierania danych i manipulacji systemem, zastosowaliśmy następujące tymczasowe ograniczenia:
– Zweryfikowane konta są ograniczone do czytania 6000 postów dziennie
– Niezweryfikowane konta do 600 postów dziennie
– Nowe niezweryfikowane konta do 300 dziennie” – napisał.

Później przekazał, że limity czytania wzrosną wkrótce do 8000 tys. dla zweryfikowanych użytkowników, 800 dla niezweryfikowanych i 400 dla nowych niezweryfikowanych kont.

Jak dotąd nie wiadomo, kiedy i czy sytuacja wróci do normy.

 

Turcja: Tragedia w hotelowym basenie. Wczasowicz zmarł, zjeżdżając do wody

Turcja: Tragedia w hotelowym basenie. Wczasowicz zmarł, zjeżdżając do wody

Turcja. Tragiczny wypadek w hotelowym basenie

Hotelowy tracking zarejestrował niebezpieczny sposób, w jaki bawił się w wodzie 65-latek. Nagranie było pokazywane w tureckich mediach.

Inni goście hotelowi zauważyli, że komuś stała się krzywda i wezwali ratowników, którzy natychmiast przystąpili do reanimacji. Następnie mężczyzna został zabrany do szpitala.

Niestety lekarzom nie udało się uratować jego życia. Ciało mężczyzny trafiło do Instytutu Medycyny Sądowej w miejscowości Antalya, gdzie przeprowadzono sekcję zwłok.

Dostarczanie wiadomości: Wpływ i dziedzictwo Kuriera Nakielskiego

W dobie szybko rozwijających się mediów cyfrowych, w których cykle informacyjne obracają się z prędkością światła, lokalne gazety, takie jak Kurier Nakielski, są filarami tradycji, społeczności i wiarygodnych informacji. Niniejszy artykuł zagłębia się w historię, znaczenie i trwałe dziedzictwo Kuriera Nakielskiego, gazety, która od pokoleń jest sercem i duszą Nakielska.

Rzut oka na historię

Kurier Nakielski, założony w sercu Nakielska, ma bogatą historię sięgającą kilkudziesięciu lat wstecz. Od samego początku był ważnym źródłem wiadomości, historii i aktualności, kroniką wydarzeń i wydarzeń, które ukształtowały społeczność.

Źródło wiarygodnych informacji

Kurier Nakielski jest synonimem dokładności i wiarygodności w dziedzinie lokalnego dziennikarstwa. W dobie nadmiaru informacji i sensacji, gazeta utrzymała zobowiązanie do dostarczania swoim czytelnikom rzetelnych, opartych na faktach raportów. Służy jako wiarygodne źródło informacji dla mieszkańców na temat lokalnych wydarzeń, działań rządu i spraw społeczności.

Wspieranie więzi społecznych

Poza byciem zwykłym źródłem wiadomości, Kurier Nakielski odegrał kluczową rolę we wspieraniu zaangażowania i więzi społecznych. Służył jako platforma dla mieszkańców do wyrażania swoich obaw, dzielenia się swoimi historiami i świętowania swoich osiągnięć. Poprzez swoje strony gazeta wzmocniła więzi, które łączą Nakielsk.

Wkraczamy w erę cyfrową

W ostatnich latach Kurier Nakielski dostosował się do zmieniającego się krajobrazu medialnego, wykorzystując platformy cyfrowe. Jego obecność w Internecie zapewnia, że wartościowe treści gazety docierają do szerszego grona odbiorców. Niezależnie od tego, czy jest to tradycyjny druk, czy format cyfrowy, Kurier Nakielski nadal jest niezawodnym towarzyszem dla mieszkańców, którzy chcą być na bieżąco i pozostawać w kontakcie.

Dziedzictwo wpływu

Świętując trwałe dziedzictwo Kuriera Nakielskiego, dostrzegamy jego głęboki wpływ na społeczność, której służy. Informował, oświecał i inspirował pokolenia mieszkańców Nakielska. Jego strony były świadkami ewolucji miasta, triumfów i wyzwań stojących przed jego mieszkańcami.

Podsumowując, Kurier Nakielski jest czymś więcej niż tylko gazetą; jest żywym świadectwem siły lokalnego dziennikarstwa, które łączy społeczności. Jego zaangażowanie w dokładność, zaangażowanie społeczności i przyjęcie ery cyfrowej gwarantuje, że będzie on nadal istotną częścią historii Nakielska dla przyszłych pokoleń. W stale zmieniającym się krajobrazie medialnym Kurier Nakielski pozostaje stałą, niezawodną obecnością, dostarczając wiadomości, które są najważniejsze dla Nakielska.